# Czy stale musisz udowadniać rację bycia Menadżerką ?

udowadnianie

Otóż owszem są momenty, kiedy dobrze by było się bardzo sprężyć. Oczywiście zamiast katowania się myśleniem, że musisz udowodnić rację bycia na stanowisku Menadżerki, proponuję stworzenie sobie konkretnego planu. Kojarzysz pierwsze tygodnie w szkole ? Albo pierwsze 100 dni nowego Prezesa ?

W szkole, kiedy miałaś  do czynienia z nową klasą, nowymi nauczycielami, to Twoje postawa, aktywność miały ogromne znaczenie dla tego, jak w kolejnym okresie będziesz postrzegana. Tak samo jest prawdopodobnie w większości z Prezesami, Prezydentami, tylko w innym wymiarze oczywiście.

To jest czas na Twoje aktywne, kreatywne działanie. Przedstawienie innowacyjnych pomysłów (co nie powinno być trudne w nowym miejscu, bez obciążeń historycznych), słuchanie aktywnie potrzeb, rozmawianie z każdym człowiekiem napotkanym w firmie, organizowanie i branie udziału, a wręcz nadawanie tonu dyskusjom, efektywne działanie.

W tym okresie dużo się dowiadujesz o nowym miejscu, nieformalnych strukturach lobbingowo-decyzyjnych (takie też często funkcjonują), kto jest Twój, kto obserwuje z dystansem, kto „bije pianę”, kto „lubi Cię dla interesu”, a kto jest przeciw Tobie.

To jest moment na modelowanie zachowań i relacji z Tobą. Oznajmiania, czego oczekujesz i co dajesz. Bycia widoczną, słyszaną, słuchającą, mówiącą. Weryfikacji strategii firmy i projektów dla Ciebie. Nie rzucaj się na wszystko, do czego Ciebie zapraszają. Rekomenduję ustawić sobie kryteria wyboru.

Te pierwsze 100 dni jest też ustawieniem wszelkich relacji, sposobu delegowania i egzekwowania, wplatając w to własne warunki. Układania się z osobami decyzyjnymi, tymi formalnie i nieformalnie. Wyłapywania „pereł”, które były odstawione na boczny tor. Stawiania granic w szacunku do siebie i innych. Tworzenia zespołu, który będzie partnerem na kolejne okresy.

Jeśli Ty nie zarządzisz tymi pierwszymi 100 dniami na swoich warunkach, to inni zrobią to za Ciebie. Później będzie to znacznie trudniejsze i czasochłonne, lub czasami niemożliwe.

To „pierwsze wrażenie” trochę wydłużone, chcesz czy nie, tworzy w głowach innych obraz, jak będziesz postrzegana, jakie będzie nastawienie do Ciebie i jaka będzie Twoja przyszłość w tym miejscu.

No i ważna kwestia. Jeśli masz nad sobą przełożonego, to w tym czasie, dobrze by było rozpoznać jego styl, potrzeby, nie czekać, aż sam objawi chęć, być proaktywną, organizować spotkania z nim 1:1.

Nie twierdzę, że po 100 dniach masz osiąść na laurach, jednak pewne relacje, procesy, wizerunek już raczej powinny być ułożone. Ludzie raczej sami zaczną do Ciebie przychodzić, bo już Cię trochę poznali, wyrobili zdanie o Tobie.

No i nie zapominaj o tym, że próba menadżerska jest za każdym razem w sytuacjach granicznych, konfliktowych, kryzysowych. Jeśli masz to na co dzień, to zastanów się dobrze, czy chcesz tam być, albo czy to nie jest subiektywny odbiór normalnych sytuacji jak w/w.

Poza tym pozostają Ci wypracowane kryteria podejmowania decyzji, partnerski zespół, odpowiednie relacje, odwaga, nastawienie i postawa z tych pierwszych 100 dni.

Ze względu na duży wysiłek, pamiętaj o czasie niezbędnym na odnawianie energii. Będzie Ci bardzo potrzebna.

Jeśli chcesz, abym coś na ten temat napisała, to napisz w komentarzu, proszę.

Uściski i powodzenia.

Joanna

 

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top